Myśl, myśl, co i gdzie można ukryć? Myśli wykręcone ze schematu. Zresztą – czy pomyślisz, czy nie, schemat i tak cię dopadnie, zrobi przeszukanie, każe kucnąć i zakasłać. Kaszlnąć (jak nie rozumiesz dobrze po polsku). Obcego kaszlu my nie chcemy i obcej myśli, bo od tego zależy nasza pomyślność...
Do złączenia się z narodem potrzebny jest przewód. Łączność bezprzewodowa nie działa. Boże, jak ona nie działa! Płaczemy wszyscy zgodnym chórem, każdy we własnej tonacji. Są całe pakiety płaczliwych modlitw w sprawie sprawnego złączenia ludzi dotychczas niezłączonych (z tą resztą narodu, która miała uprzednio na złączenie wymodloną wyłączność, przez co była z tego powodu wyłączona, ale przynajmniej ona się modliła). Modlić się jest rzeczą ludzką, niemniej do złączenia potrzebna jest nie tylko modlitwa oraz dobra i nieprzymuszona wola, ale też odpowiednia końcówka przewodu, która musi pasować wszystkim. I to właśnie podlega nieustannej dyskusji. A ta dyskusja jest tak niedorzeczna jak brak dojścia i brak rzeki, czy może jakiejś istotnej rzeczy jednocześnie. Ponadto wszystkie przewody produkcji krajowej są za krótkie. Tak na wszelki wypadek się je takie produkuje, żeby nieprzypadkowo nie wychodziły za granicę. I dlatego jeszcze przed granicą zrywa połączenie. Zagraniczne zaś przewody nie pasują, zwłaszcza tym, którzy ze związków z narodem chcieliby wyprodukować czystą laboratoryjnie ojczyznę. Z niezaprzeczalnymi dowodami na ojcostwo.