Mao Zedong – cytaty:
„Konieczna jest polityka utrzymywania ludzi w stanie głupoty.”,
„Chiny nie utoną w morzu, ani niebo się nie zawali z tego
powodu, że brak jest jarzyn i mydła. Trudności rynkowe wytrąciły
ludzi z równowagi, tak, że wszystko ich denerwuje. Nie ma to
żadnego uzasadnienia, chociaż ja sam jestem zdenerwowany.
Szczególnie źle czuję się przed północą. Wtedy biorę pastylki
i czuję się lepiej. I wam radzę spróbować tych pastylek.”
Ja subiektywne i
wnerwiające oraz ja obiektywne i Mao Zedong sądzimy, że masę
ludzkiego bezhołowia należy siłą zagnać do roboty a potem do
chlewu i wygłodzić odpowiednio, wtedy będzie wierna i posłuszna.
Jeszcze król Tyranozaurus w „Dziejach żywota na globie” wyrył
to własnym pazurem, co potwierdzają archeolodzy. Ludzi wtedy nie
było, tylko Adam i Ewa i nie mieli ślubu, bo nie było jeszcze
księdza. Samowolnie się brali za co tam akurat im przyszła ochota,
niemniej, szczerze powiedziawszy, wyboru nie mieli specjalnie dużego.
Ale za to potrzebna jest specjalna polityka utrzymania bydła w
stanie głupoty. Znany i ceniony przez wszystkich pediatrów hodowca
Ekstazy Truteń-Bzyk zrewelacjonizował system edukacji i opracował
metodę zmniejszania główki już u niemowląt za pomocą
wyolbrzymionych pojęć. Dodatkowo szyć trzeba też bardzo małe
czapeczki, koniecznie z mikrogumy. Ale jeszcze wygodniej będzie w
przyszłości, jeśli dzieciom przy porodzie będzie się od razu
zakładać termokurczliwy czepek - jako dobrą wróżbę. A potem
będą w gorącej wodzie kąpane. Ten projekt jest akurat jeszcze w
fazie dogotowywania. Gdy dzieci hodowlane wyklują się już z
czepka, pójdą do specjalnej szkoły. Uczyć się tam będą różnych
bezstresowych przedmiotów, np. smartfonu albo katalogu AVONa i, że
się nie robi siku na włączony wentylator. Również poznają nazwy
dni tygodnia, ale nie wszystkie, bo w sobotę i niedzielę się nie
chodzi do szkoły, więc się nie trzeba uczyć. I nie na pamięć,
tylko na wyczucie i ogólną orientację w terenie. Dzieci muszą
się, mimo to, bardzo starać, żeby im główka nie spuchła, bo w
drzwiach jest ogranicznik i jeśli mają za duży rozmiar, nie
przechodzą do drugiej klasy. Bo klasy są dwie – pierwsza – na
parterze i pierwsza pięćdziesiąt dziewięć na pierwszym piętrze
– ale to już jest szkolnictwo wyższe. Czyli nie ma klasy
średniej, bo wszyscy są równi i dostają kanapki z zerem, żeby
dzieci z zerówki nie czuły się gorsze. A gdy ktoś się źle
poczuje ze względu na brak mydła, czy też brukwi na obiad, należy
wziąć tabletkę Mao Zedonga. Zastanawiam się, dlaczego cenione
przez nas obu wartości, nie są dla innych równie cenne. Morza i
oceany podzieliły tak wyraziście punkt widzenia i światopogląd, a
tymczasem wielu ludzi nie chce tak łatwo ich dzielić, choć głębie
ich bezmyślności są równie bezkresne, jak ocean. Zatem nie należy
w ogóle przypuszczać, co będzie, gdy zaczniemy masowo
przypuszczać. Przypuszczalnie koncentrat przypuszczeniowy lub obóz
koncentracyjny przypuszczeń (w domyśle). Od przypuszczeń główka
może spuchnąć i zostaniemy w zerówce.
W tekście wystąpili:
Ja subiektywne i
wnerwiające (ta sama osoba, będąca ze sobą w stałym
związku)..................2,25$
Ja obiektywne (osoba
fikcyjna)..................................................................................................0,00$
Mao
Zedong............................pośmiertne Grand Prix – Złoty
Strzał z Czołgu na placu Tian’anmen
Kim Dzong Un
(duchem)..........................................................................Złoty
Cielec w Pjongjangu
Ekstazy
Truteń-Bzyk (architekt postmodernistycznej
przyszłości).....1,000000$ (plus uwielbienie!)