Dwóm jegomościom - bodajże w Iranie,
Którym przy skoku w bok dość zbędne
były panie -
Gdy do spełnienia aktu miała przyjść
już pora,
To głównego, że tak powiem, aktora
Użarł tasiemiec w ciemnym i głębokim
planie
Dwie zakonnice z Warszawy,
Bynajmniej nie dla zabawy,
Lecz wierząc szczerze, jak sądzę,
Gasiły cielesne swe żądze
Lichtarzem z bocznej nawy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz